Zamknąłes mnie w klatce...
Którą Ty nazwasz szczęściem...
Bez drzwi i okien...
Bez tlenu..
Bez przyjaciół, rodziny...
Zabijasz mnie każdego dnia....
Systematycznie, powoli...
Karmisz złudzeniami...
A ja dusze się, umieram
Powoli każdego dnia...
Tracę swą wartość...
Swą wolność ..
Chęć życia...
Ale już dość...
Nie będę się starać...
Nie zasługujesz na to...
Nie zniosę już dlużej tego...
Odchodzę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz