Wyłoniłeś się nagle
z gęstej mgły...
Mgły moich pragnień,
Ukrytych marzeń...
Powiedziałeś:
Chodź ...
A ja bez namysłu
poszłam za Tobą...
Niczym książę ciemności
Zabrałeś mnie
do mrocznej krainy...
Krainy cudownych doznań,
Niezapomnianych chwil...
Niespełnionych fantazji...
Pociagnąłeś za sobą
aż na samo dno....
Tam gdzie skrywają się
najdziksze ludzkie pragnienia...
Gdzie nie ma wstydu,
Zachamowań...
Tam gdzie mieszka po społu
ból z rozkoszą...
Tam gdzie oboje czujemy
że nareszcie żyjemy...
Tam gdzie zawsze zmierzaliśmy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz