Stanęłam pod prysznicem, strumień wody zmoczył moje włosy, spływając dalej na całe ciało. Mimo że byłeś daleko czułam Twoją obecność. Twój oddech, dotyk, cichy szept. Moje dłonie były Twoimi dłońmi. Błądziły po moim ciele. Piesciły. Sprawiały przyjemność. I nagle przeniosłam się do krainy gdzie.....
Czułam jak woda przeciska się między naszymi ciałami. Czułam jak bierzesz mnie w ramiona. Jak dłonie błądzą po moich plecach, a ja swoje zaciskam na Twoich ramionach. Nagle delikatny prąd rozkoszy przebiegł przez moje ciało. Złapałeś mocno za moje pośladki i przycisnąłeś do siebie, Oparłam się o zimną ścianę. Poczułam przyjemny dreszcz. Jedną nogą oplotłam Twoje biodro. Ustami przygryzałam usta. Zatopiłam paznokcie w Twoich plecach. A Ty wszedłeś we mnie. Cudownie splecieni zaczęliśmy zatracać się w sobie. Tworzyliśmy jedno ciało. Rozkosz nadchodziła z szybkością spływającej wody. Zaczęliśmy kochać się się bez pamięci i bez opanowania. Istnieliśmy tylko my i nasze pragnienia. Czuliśmy się jak w raju. Byliśmy cudownie szczęśliwi, spełnieni i zmęczeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz