Stała w kuchni i zmywała naczynia. Nie słyszała kiedy stanął w m progu. Patrzył jak jej biodra kołyszą się w takt muzyki, której słuchała. Cicho podszedł do niej. Podskoczyła gdy nagle poczuła solidnego klapsa na swoim pośladku. Złapał ja za włosy. Poczuła jego oddech na szyi i cichy szept:.. będę cię pieprzył suko moja. wiedział dobrze jak te słowa podziałają na nią. Jak je lubiła. Wymierzył drugiego siarczystego klapsa a ona zaczęła jęczeć z rozkoszy. Czuł jaka jest rozpalona, spragniona. Zatopił zęby na szyi a ręka powędrowała prosto w jej majtki. Poczuł jaka jest wilgotna. Mruczała z rozkoszy a on sprawnie doprowadził ją do wybuchu rozkoszy. Jej ciałem targały dreszcze napływającego spełnienia. Uwielbiała te chwile... On doskonale o tym wiedział. I cicho szeptał jej do ucha: dojdź dla mnie suko moja... A ona zawsze posłusznie spełniała jego prośby.... Sprawnie zdjął z niej bieliznę i jednym szybkim ruchem wbił się w nią, wywołując kolejną falę podniecenia. Pieprz mnie mój Panie... - szeptała mu do ucha. A on sprawnie rozpalal ją i wiódł umiejętnie do kolejnego spełnienia ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz