Ubóstwiam Cię moje kochanie...
Chociaż życie
stawia przed nami wyzwanie...
Wszystko przetrwamy...
Bo swój świat mamy...
W którym się odnajdziemy...
Gdy w chwili zwątpienia będziemy....
Jesteś moim dzikim marzeniem...
Snów urzeczywistnieniem...
Ty rozpalasz moje ciało...
I sprawiasz że ciągle mi mało...
Moje ciało pragnie, Ciebie pożąda...
Na innych nawet nie spogląda...
W swoim pożądaniu zatopieni...
W nocy w jedno ciało złączeni...
Jestem Twoją suką...
Jestem Twoja dziwką...
W dzień niewinną anielicą..
A w nocy drapieżną ladacznicą...
Jestem Twoja mój Panie...
I niech tak pozostanie...
Uwielbiam swego Pana...
Przy Nim mogę być zwariowana...
Papa dobrze mnie wyszkolił...
I na zaloty innych uodpornił...
Odkąd rzucił na kolana...
Jestem wierną suką swego Pana...
Nie ma miejsca u mego boku...
Odkąd stanął w mego życia progu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz