Przy Tobie moja grzeczna i ułożona natura gdzieś znika.
Staje się dzika, zachłanna, drapieżna.
Budzisz we mnie skrywanego demona.
Pożądam Ciebie, Twojego ciała, myśli, duszy.
Chcę abyś był tylko mój.
Pragnę rozkoszować się każdym skrawkiem Twojego ciała.
Pieścić i poznawać kawałek po kawałku, centymetr po centymetrze, milimetr po milimetrze. Poczuć jego zapach, smak.
Poczuć Twoje silne i władcze ramiona.
Móc się w nich zatopić, rozpłynąć, zatracić......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz