poniedziałek, 30 stycznia 2017

Nie pozwolę już

Nie pozwolę Ci już nigdy
na takie długie milczenie.
Nie pozwolę na choć jedno
w Nas zwątpienie.
Nie pozwolę zbudować muru
nigdy nie wypowiedzianymi słowami.
Nie pozwolę zniszczyć tego
co zrodziło się między nami.
Zbyt piękne jest to uczucie,
które nas połączyło.
Dlatego nie pozwolę na to,
by coś to zniszczyło.

Rozpadam się

Rozpadam się
kawałek po kawałku.
Z minuty na minutę
coraz bardziej.
Z każdym
niewypowiedzianym słowem.
Straconym spojrzeniem.
Dotykiem,
którego nie ma.
Pocałunkiem,
którego nie znam smaku.
Zapachem,
który dawno uleciał.
Czułością,
której nigdy nie było.
Pragnieniem,
które gdzieś znikło.
Miłością,
która się wypaliła.
Umieram powoli,
dzień po dniu.
Samotnie,
wśród tłumu.

środa, 11 stycznia 2017

Rozczarowanie ....

Moja twarz każdego dnia 
szczęściem promieniała,
Moje serce wielka miłość 
do Ciebie wypełniała.

Każdego ranka budziłam się
z tą świadomością,
Że jesteś Ty i czekasz na mnie
z miłą wiadomością.

Lecz dziś do mych drzwi
samotność zapukała
A wraz z nią o poranku
brutalna świadomość przywitała.

Że  choć o swoim szczerym
uczuciu mnie zapewniałeś,
W jednej chwili tak szybko
o  mnie zapomniałeś.

Dziś to poczułam
tak bardzo wyraźnie,
Że nigdy nie traktowałeś
mnie zbyt poważnie.

Że byłam jedynie
samotnych dni wypełnieniem
A Twe uczucie
do mnie tylko złudzeniem.

I znów bolesny policzek
od losu dostałam.
Że się przed kimś otworzyłam
i kogoś pokochałam .

I choć me uczucie do Ciebie
nic się nie zmieniło,
jednak coś we mnie pękło,
coś me słowa uwięziło.

Coś co spowodowało, że chce się
zaszyć znów w swej samotności.
Gdzie nie ma poza mną nikogo
i tej całej ludzkiej nieszczerości.

Gdzie nikt mnie tak bardzo
nie zrani już nigdy czekaniem
Na kilka tylko prostych słów
u mnie wszystko ok kochanie.

Brak tej jednej jedynej

wyczekiwanej tak bardzo wiadomości, 

Zapalił czerwone światełko  

w mej podświadomości

I był jak kubeł zimnej wody 

na mą głowę wylany,

I uświadomił mi, że jestem 

nikim dla Ciebie mój kochany.


Że jestem na samotność 

jednak skazana,

I powinnam zostać nadal 

w swej skorupie schowana.


I nie powinnam z niej 

nigdy wychodzić.

I żadnym złudzeniom 

w mym sercu się narodzić.