wtorek, 12 grudnia 2017

Czekam
niecierpliwie
na Ciebie
i Twego  dotyku
ukojenie
.
Czekam
aż dreszczem
delikatnie
spłyniesz
po mym
nagim ciele.
.
Czekam
aż ujarzmisz
wzburzone
pragnienie.

piątek, 8 grudnia 2017

Otul mnie...

Otul mnie proszę
swym silnym ramieniem.
Niech poczuje że nie jesteś
tylko mrocznym cieniem..
.
Że nie jesteś tylko
sennym marzeniem.
Ale realnym
ich spełnieniem.
.
Niech poczuje, że zawsze
będziesz przy mnie blisko.
Że będziesz mnie tulił
i kochał mimo wszystko.

wtorek, 5 grudnia 2017

Urzekłaś mnie...

Urzekłaś mnie
jednym tylko spojrzeniem...
Poczułem, że to właśnie Ty
staniesz się moim pragnieniem.
.
Gdy me oczy chciwie 
po Twej twarzy błądziły.
W głowie myśli
tylko Tobą przepełnione się rodziły.
.
A gdy swoim uśmiechem
mnie obdarzyłaś,
Podwoje mego serca
bez trudu otworzyłaś.
.
Marzyłem aby wsiąść Cię
w swoje silne ramiona.
I sprawić abyś ze mną
poczuła się spełniona.
.
I musiałem sprawić aby to marzenie 
jak najszybciej się ziściło.
Bo ono mój wewnętrzny spokój
tak bardzo mąciło.

piątek, 24 listopada 2017

Pozwól mi....

Pozwól
bliskością
Twego ciała
każdego dnia
się rozkoszować.
Z każdym kęsem
dokładniej
Cię posmakować.
Zanurzać się
bez reszty
w Twego ciała
otchłani.
Sprawiać,
byś poczuła
iż nie istnieje nic
poza nami.

~M.B.~

Dotknij mnie.
Poczuj jak bije
moje serce.
Kiedy czuje
jak dotykają
mnie Twoje ręce..

Wsłuchaj się
w rytmu jego
ciche brzmienie.
Bo być przy Tobie
to jego marzenie .

Poczuj mojego
ciała delikatne drżenie.
Bo Twoja bliskość
to jego
największe pragnienie.

~M.B~

wtorek, 3 października 2017

Ach...
Takie mam
dzisiaj pragnienie
Na małe
przez Ciebie zniewolenie
.
Aby rankiem
przy tej pogodzie..
Oddać się dzikiej rozkoszy
w samochodzie..
.
Już ręka niespiesznie
po udzie wędruję.
O tak, tak bardzo teraz
Twej pieszczoty potrzebuję.
.
Już ciało całe
z pożądania płonie.
Pragnę byś zatopił w mym ciele
Swe spragnione dłonie.
.
Byś na odrobinę szaleństwa
nam teraz  pozwolił.
I tak jak tylko Ty potrafisz 
całą zniewolił.
.

czwartek, 28 września 2017

Wiedziałam to. Wiedziałam, że czeka na mnie. Taki wygłodniały, spragniony. Czułam, że za chwilę będę Jego. Wystarczy, że przekroczę próg mieszkania. Każdy milimetr mego ciała zdawał się drżeć z rozkoszy. Z niepewności. Co takiego miał zaplanowane dla mnie. Czym dziś postanowił mnie zaskoczyć. I nie myliłam się. Tylko czekał na mnie. Poczułam Jego silne dłonie, które wciągnęły mnie w głąb mieszkania. Pchnął mnie z impetem na ścianę.   Przygwoździł ciężarem swego ciała. Straciłam oddech gdy zobaczyłam Jego spojrzenie wbite we mnie. Dzikie, namiętne, palące moją skórę. Doskonale je znałam. Wiedziałam, co one znaczyło.  Dreszcz rozkoszy przebiegł moje ciało. Jego usta znienacka wbiły się w moje. Nasze języki zaczęły wspólny taniec. Czułam jak kąsa moje wargi. Na chwilę straciłam równowagę, gdy energicznie uniósł moje dłonie by je uwięzić w silnym uścisku. Wiedziałam że nie uda mi się wyswobodzić z Jego objęć. Że za chwilę posiądzie mnie tu i teraz. Że będę Jego. Zaczął wędrówkę po moim ciele. Poczułam jak Jego kolano wdziera się między moje uda. Tylko cichy jęk byłam w stanie wydać z siebie gdy jednym ruchem zerwał ze mnie bieliznę. Nic już nie stanowiło oporu by zatopił we mnie swe palce. Robił to tak umiejętnie, że moje ciało w sekundzie napięte jak struna, wiło się w spazmach pożądania. A w uszach rozbrzmiewał Jego głos : 

"lubisz to moja sunio. Lubisz jak Twój Pan Cię pieprzy. Lubisz te świństwa szeptane wprost do ucha. Oj . Lubisz to. Wiem."

Tak. Wiedział dokładnie jak mnie doprowadzić na skraj wytrzymałości. Jak wywołać ten gorący płomień w mym ciele. Ten dreszcz który zniewalał. Fala niesamowitej rozkoszy przepływała po mym ciele, kiedy tak cudownie kąsał moją szyję. A każdy oddech parzył skórę. Jego palce wprawnie wibrowały w mym ciele. Doprowadzał mnie do szaleństwa z każdym energicznym pchnięciem.  Czuł jak zaczynam drżeć, czuł że spełnienie jest już blisko. Szepnął tylko :

 "zrób to teraz, dojdź dla mnie suko" 

A z moich ust jak na komendę wyrwał się krzyk rozkoszy. Nie byłam w stanie dłużej opierać się. Odpłynełam w Jego objęciach. Ostatkiem sił wypowiadając Jego imię. Z uśmiechem spojrzał na mnie i rzekł : 

"to jeszcze nie koniec moja sunio. Twój Pan się dziś Tobą zaopiekuje. Zaraz zerżnie Cię po raz kolejny i tak jak lubisz."